Sieję ferment! Sezon ogórkowy mamy!
Jak Polska długa i szeroka kisi o tej porze ogórki. Taki urok lata. Rzecz niby prosta, łatwa i przyjemna, a jednak okazuje się, że nie zawsze jest to takie oczywiste. Jak się za to zabrać, by zimą delektować się porządnym, twardym, soczystym ogórkiem, a nie kapcie wyrzucać na śmietnik?
Szukaj ogórka
Pierwsza złota zasada mówi o tym, że aby mieć dobrego kiszonego musisz mieć dobrego zielonego. Najlepiej ze sprawdzonego źródła. Szczytem marzeń jest jeśli nie jest opryskiwany i nawożony chemicznie, bo potem tablica Mendelejewa szaleje, zatem tablic nie kisimy. Nie szukaj cen - szukaj ogórka!
Znam wielu takich, którzy kisili tanio, a potem cała praca szła na marne. Szkoda całego zachodu, Twojej pracy, Twojego czasu. Drugą zasadniczą sprawą jest pora zbioru - zawsze poranny, tylko on gwarantuje jakość. Pomyśl, co się dzieje z tym zebranym popołudniem, po upałach? Ogórek jest złożony głównie z wody. Dokładnie 95% jego zawartości to H2O. Jeżeli Ciebie upał wykańcza, to wyobraź sobie, że ogórka tym bardziej. Jest zwyczajnie zmęczony i nadaje się na mizerię, a nie na długotrwałą pracę. Odpuszczamy sobie zatem popołudniowe zbiory.
Najkorzystniej zafundować mu 3 kąpiele
Kolejny etap to kąpiel, a najlepiej kilka! Najkorzystniej zafundować mu 3 kąpiele - w wodzie z octem, w wodzie z sodą i wodzie czystej. Pozwoli nam oczyścić go nie tylko z brudu, ale i szkodliwych bakterii, czy ewentualnych pestycydów. Wystarczy dodać na litr wody setkę octu (może być nawet spirytusowy), łyżkę sody. Płuczemy po 15 minut, tyle nam powinno wystarczyć, by mieć pewność, że mamy naprawdę porządnego ogórka do pracy.
Sam ogórek to nie wszystko
Sam ogórek to nie wszystko - niezbędne są koper, chrzan, czosnek. To podstawa, jest wielu miłośników dodawania liści wiśni, winogrona, porzeczki- osobiście rzadko dodaję, rzekomo mają wpływ na jędrność ogórka, ale ten mam już sprawdzony, zatem odpuszczam. Pilnuję zawsze by mieć własny koper, czosnek z polskiego, zaufanego pola, chrzan zawsze sam mi wyrasta. Chrzan i czosnek to naturalni zabójcy, w dobrym tego słowa znaczeniu. Są nieocenieni w swym prozdrowotnym działaniu i nadają smak ogórkowi. Im więcej dasz chrzanu i czosnku, tym bardziej wyrazisty smak będzie. Tu nie ma przepisu, każdy dopracowuje pod własne kubki smakowe.
Kopalnia mi najbliższa.
Ostatnia ważna sprawa - przygotować solankę. I tu już się trzymamy ostro normy. Najlepiej, jak ma 4-6%. Jak to wykonać? Metodą matematyczną - z litra wody ulewamy 0,04-0,06 i dosypujemy soli. Chłopska zasada nam mówi, że na litr wody łyżka soli i to się sprawdza. Jeżeli sól wybierasz, to tą niejodowaną, im prościej tym lepiej. Ja zawsze używam tej z kopalni, jestem wyznawcą zasady ,,jedz to co tu i teraz’’, zatem kopalnia mi najbliższa.
Pozostaje temat woda.
Oleśnicką wodę badałam 2 lata temu, wyszła lepsza aniżeli wiodąca marka. Podejrzewam, że w całej Polsce tak jest- nie przegotowujmy jej, bo nie jest chlorowana na szczęście, a gotowaniem tylko stracimy jej wartościowe elementy. I nie zalewajcie wrzątkiem, dajcie ogórkowi szansę na swobodny rozwój. Bakterie i tak się pojawią! Mowa oczywiście o bakteriach kwasu mlekowego, co ma zbawienne działanie na nasze jelita.
Prosto do chłodnej piwnicy
Jak już wszystko zdobyte, przygotowane, to pora zapakować w słoiki, zalać solanką po czubek - to fermentacja beztlenowa. Pamiętajmy aby odstawić w chłodne miejsce! Fermentacja i tak się rozpocznie, nie bawię się nigdy w 3-dniowe odstawianie w ciepłe, a potem zimne. Ogórek ma czekać do zimy, zatem wędruje prosto do chłodnej piwnicy i tam spokojnie się kisi.
Eksperymenty? Czemu nie!
Na deser proponuję poeksperymentować - można zrobić na ostro, z papryczkami. Można dorzucić warzywa, które o tej porze aż się proszą o kiszenie – wystarczy marchew, pietruszka, kalafior, fasola, śliwki. Nie bój się eksperymentować, masz jedno życie! Poznaj przy okazji inne smaki –„a nóż widelec” okaże się, że kiszony liść kapusty to jest to?
W razie wątpliwości zawsze zapraszam do zadawania pytań. Zarażałam, zarażam i będę zarażała kiszeniem! Zawsze podpowiem w miarę możliwości. A teraz idę kisić ogórki!
Masz pytanie? Napisz do nas na olesnica@dlawas.info. Wszystkie pytania przekażemy Pani Izie Rasała.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj