| Źródło: Fundacja Oleśnickie Bidy, foto: Fundacja Oleśnickie Bidy
Oleśnica: dewastacja w Oleśnickich Bidach
Właściciele Fundacji skarżą się, że od samego początku działalności atakowani są w różny sposób: od wyzwisk i pomówień na stronach lokalnych mediów, przez szkalowanie ich działalności na portalu społecznościowym, do aktów wandalizmu jak niszczenie mienia.
cytujemy wpis na portalu społecznościowym:
- życzenia nam "zdechnięcia", "zamknięcia tej wszawej pseudofundacji", opowiadanie historii o "nieprawidłowościach finansowych" przez "zaufane osoby", krytykowanie naszych inicjatyw edukacyjnych czy prewencyjnych, bo "panie anie z fejsbuka"(to metafora, choć wiemy, komu czerwienią się uszy) wiedzą lepiej jak to zrobić i co powinno być (choć same nic nie robią), było układanie zapór z pustaków na drodze dojazdowej do azylu, droga przeorana broną, aż do takiego ataku jak dziś.
... i jeszcze jeden fragment:
- Nasz azyl powstał ciężką pracą Zarządu i Wolontariuszy Fundacji, przy pomocy pieniędzy darczyńców, pracowaliśmy w upale, w zimnie, w wolne dni, kosztem naszego zdrowia, wolnego czasu, naszych rodzin, naszych urlopów. Wierzymy, że osoby niszczące naszą pracę muszą mieć bardzo ważny motyw- tak wiele zbrodni motywuje przecież zazdrość, nienawiść, chciwość, pragnienie zemsty za wyimaginowane krzywdy. Nie damy się zastraszyć i będziemy działać dalej. Nie robimy tej Fundacji dla dobrego samopoczucia "pani ani z fejsbuka", ale dla naszych zwierząt, a one mają w serdecznym poważaniu żale hejterów.
Na koniec czytamy:
- Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia i deklaracje pomocy- wiemy, że są osoby, na które zawsze można liczyć.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj