| Źródło: Grzyby.pl, Foto: redakcja Oleśnica DlaWas.Info
Grzybobranie2017: odcinek II
Gdzie szukać grzybów?
Aby skutecznie zbierać grzyby trzeba dobrze znać teren grzybobrania. Grzybiarze, którzy wiele lat pod rząd odwiedzają te same lasy, zapamiętują o jakiej porze, w jakim konkretnym miejscu lasu można się spodziewać określonych gatunków grzybów.
Jest to wiedza, którą można zdobyć samemu. Wystarczy często chodzić po lesie i mieć oczy szeroko otwarte. Grzybnia to organizm wieloletni i żyje przez dziesięciolecia i dłużej, w tym samym miejscu. Owocniki pojawiają się w sprzyjających warunkach. Może to być co roku – tak jest zwykle w przypadku pospolitych gatunków zbieranych do jedzenia. W przypadku grzybów rzadkich owocniki mogą pojawiać się co kilka lat i są wtedy widoczne przez kilka dni – aż ulegną rozkładowi – dlatego są to gatunki rzadko notowane.
Tradycja sprawia, że tajemnicy grzybiarza o konkretnych „grzybowych miejscach” raczej się nie zdradza. Trzeba starać się zapamiętać te sekretne miejsca i wracać do nich.
Poza lasami znajdujemy stosunkowo niewiele grzybów jadalnych. Rośnie tam kilka gatunków białych pieczarek, w trawie na skraju zadrzewień często znajduje się czubajkę kanię. Na obrzeżach młodników świerkowo-sosnowych i w nich samych znajduje się maślaka. Na pastwiskach rośnie twardzioszek przydrożny. Inne gatunki są mniej lub bardziej ściśle związane z lasami iglastymi lub liściastymi, często z określonymi gatunkami drzew lub wymagają określonego typu gleby – np. kwaśnej piaszczystej lub wytworzonej na wapieniu.
Pod bukami, w miejscach okresowo silnie wilgotnych, możemy szukać lejkowca dętego. Rzadkie gatunki tzw. „kolorowych borowików” występują głównie na stanowiskach ciepłych, na glebach bogatych w wapń.
Jak szukać grzybów?
Być może z podziwem patrzysz, gdy niektórzy idą spacerkiem przez las i co chwila schylają się po podgrzybka czy borowika. A Ty idziesz tą samą trasą i nic. Albo zbierasz pojedyncze. Zapewniam, że to nie kwestia dobrego wzroku. Z osobistego doświadczenia wiem, że podgrzybki czy prawdziwki są wystarczająco duże, by widzieć je z odległości kilku metrów przez okulary a nawet po ich zdjęciu.
Zauważ, że za pośrednictwem zmysłu wzroku, w każdej sekundzie do naszego mózgu trafia lawina informacji. Oczywiste jest, że cała ta informacja nie może zaprzątać naszej świadomości. Dzięki neurologicznym mechanizmom filtrującym, do świadomości dociera jedynie drobny okruch całości informacji o otaczającym świecie. Filtrujemy i pozostawiamy tylko to co ważne i ma dla nas wysoki priorytet.
O tym co w danej chwili dociera do świadomości decydują między innymi wrodzone mechanizmy. Ruch lub zmiana barwy w polu widzenia, jako ewolucyjnie wdrukowany sygnał potencjalnego zagrożenia, natychmiast przykuwa naszą uwagę.
Do wyszukiwania grzybów owocników te automatyzmy nie są jednak przydatne z powodu ich nieruchomości. Grzyby nieruchomo „czekają” wśród liści, mchów i gałązek aż je dostrzeżemy. Musimy wytrenować filtr, który w momencie, gdy w polu widzenia pojawia się grzyb, automatycznie koncentruje nasz wzrok na przedmiocie poszukiwań.
Najlepszą porą na trening jest okres, gdy owocniki grzybów jadalnych na pewno są w lesie – będziemy mieli wtedy pozytywną motywację za każdym razem, gdy w czasie treningu osiągamy pierwsze sukcesy, gdy „uda się”.
I teraz sama technika. Nie zbieramy na razie znalezionego grzyba owocnika i nie pędzimy dalej, tylko zatrzymujemy się i patrzymy spokojnie, dość długo, przez kilkadziesiąt sekund mniej więcej w jedno miejsce z intencją dostrzeżenia grzybów. Następnie bez pośpiechu i na luzie (to kluczowe), nieśpiesznie i zatrzymując do jakiś czas wzrok przepatrujemy, ciągle z tego samego miejsca w którym stoimy, najbliższą nasze otoczenie. Jeśli grzyby są (na tym etapie to mogą być dowolne gatunki, każdy znaleziony owocnik się liczy) to przeważnie po kilku – kilkunastu sekundach, ze zdziwieniem zaczynamy je dostrzegać w miejscach, które jeszcze przed chwilą wydawały się puste. Grzyby jakby „wyskakują na widok”.
Z upływem czasu, wraz kolejnymi próbami, czynność analizy obrazu i wychwytywania z niego owocników, w coraz większym stopniu staje się automatyczna i zajmuje coraz mniej czasu. Filtr na grzyby staje się coraz bardziej efektywny. W końcu działa on całkowicie podświadomie, automatycznie i dostrzegamy pożądane grzyby idąc wolniej lub szybciej przez las.
Dla nowicjuszy ważne jest, aby na pierwszych wyprawach zbyt długo nie prowadzić poszukiwań. Bo szybko pojawi się zmęczenie psychiczne wywołane natłokiem detali w ściółce leśnej, odczuwanym jako bezsensowny chaos. Wyczerpanie może wtedy zrodzić frustrację zamiast zadowolenia.
A teraz po dawce teorii zapraszamy do lasu.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj