| Źródło: infostrow.pl, olesnica.dlawas.info, foto: DlaWas.info, freeimages.com
W aptekach pacjenci pytają o marihuanę. W hurtowniach kończą się zapasy.
O legalizację medycznej marihuany walka w Polsce trwała od lat. Jednym z jej rzeczników był między innymi polityk SLD Tomasz Kalita, który cierpiał na złośliwy nowotwór mózgu i stał się w pewnym sensie twarzą tej walki. On nie doczekał legalizacji i zmarł w wieku 38 lat, ale ostatecznie stosowna ustawa weszła w życie.
Niestety, to że marihuanę można sprzedawać w aptekach, nie oznacza, że można ją kupić, bo jej po prostu nie ma. Z analiz Instytutu Badawczego ABR SESTA wynika, że medyczna marihuana jest dostępna od ręki tylko w 1% aptek. Natomiast w 62% badanych aptek nie było nawet możliwości zamówienia specyfiku. Co ciekawe, w trakcie badania okazało się, że medyczną marihuanę bez problemu można było kupić w aptece w Poznaniu i Koninie. Obecnie cena jednego grama leku to około 60-70 złotych.
Jedynym producentem tego specyfiku w Polsce jest Spectrum Cannabis Polska. Jej przedstawiciel Tomasz Witkowski wyjaśnił, że w pierwszej dostawie do Polski trafiło 7 kilogramów leku. Z tej dostawy pozostała jeszcze niewielka rezerwa, a dystrybutor, firma Pharmapoint S.A. obiecuje, że kolejna partia będzie większa. Jednak nie wiadomo kiedy to się stanie, a zapasy już kończą się.
O dostępność leczniczej marihuany zapytaliśmy w aptekach w Oleśnicy i Twardogórze.
- Na dzień dzisiejszy (15 lutego) mam informację z hurtowni, żę surowiec jest dostępny - informuje kierownik apteki Gemini w Oleśnicy, Pani Perczyńska-Prokopska. - jednak należy liczyć się z tym, że dostęp będzie utrudniony, ponieważ zapasy w hurtowniach kończą się. Nie wiadomo natomiast kiedy będą nowe dostawy.
W twardogórskiej Aptece pod Ratuszem informują nas, że:
Informacje o problemach z dostępem do marihuany potwierdza żona Tomasza Kalita, która po śmierci męża nadal zajmuje się tematem medycznej marihuany:
– Zupełnie mnie to nie dziwi, bo wiem, że tak jest. Najpierw były informacje, że tylko 7 kilogramów suszu sprowadzono do Polski. To wystarczy najwyżej dla 500 pacjentów – powiedziała Anna Kalita. - Kolejny import suszu to ma być około 20 kilogramów. Łatwo policzyć, że to wciąż za mało. Chorych na lekooporną padaczkę jest ponad 100 tysięcy - dodała.
Zdaniem żony zmarłego polityka ta niewielka dostępność marihuany jest tylko częścią tego problemu. Innym problemem jest niewielka wiedza lekarzy na ten temat.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj